Cykliczne badania Work Service, prowadzone przez ostanie kilka lat, wykazały, że ponad 50% ludzi wkraczających w rynek zawodowy nie wiedziało, co dalej robić w życiu.
Od kilku lat pracodawcy pozyskują pracowników na etapie wyższych uczelni. Ale deficyt kandydatów, będących u progu kariery, stale się pogłębia. Dlatego firmy zaczynają już interesować się najzdolniejszymi uczniami szkół średnich. Nie proponują im konkretnych stanowisk, ale często oferują szkolenia lub płatne staże. Wybrany adept prosto po skończeniu liceum lub na początku studiów, o ile je jeszcze podejmie, może liczyć na atrakcyjną posadę. Szczególnie centra usług wspólnych wykazują ogromne zapotrzebowanie na młodych ludzi ze znajomością choćby jednego języka obcego. W zależności od sektora poszukiwane są też talenty analityczne, informatyczne i matematyczne. Zainteresowaniem cieszą się także przyszli elektrycy oraz technicy budownictwa.
Z obserwacji eksperta wynika, że również szkoły zaczynają bardzo mocno współpracować z przedsiębiorcami w celu rozwoju kompetencji młodzieży w poszczególnych specjalizacjach. Od ich strony chodzi o faktyczne przygotowanie nastolatków do życia zawodowego i wskazywania im właściwego kierunku rozwoju. Menedżer Zespołu SSC/BPO Antal uważa, że uświadamianie młodym ludziom, czego będą w przyszłości oczekiwały od nich największe marki na rynku jest absolutnie zasadne i nie wpłynie to na nich negatywnie.
– Cykliczne badania Work Service, prowadzone przez ostanie kilka lat, wykazały, że ponad 50% ludzi wkraczających w rynek zawodowy nie wiedziało, co dalej robić w życiu. Myślę, że te statystyki są wciąż aktualne. Zapewne wiele osób może to potwierdzić z własnego doświadczenia, że pod koniec szkoły średniej trudno jest wybrać, z pełnym przekonaniem, idealną drogę zawodową. Oczywiście są od tego wyjątki. Ale, jeżeli pracodawcy zaczną tłumaczyć młodym ludziom, czego oni oczekują od pracowników, to takie działania absolutnie nie będą szkodliwe dla nastolatków. Nie zepsują ich w żaden sposób – ocenia ekspert z firmy Antal.
Dzięki działaniom pracodawców, młodzi ludzie lepiej zaplanują swoje studia lub z nich zrezygnują, bo i takie przypadki trzeba wymienić. Jak podkreśla ekspert, dostaną oni swego rodzaju drogowskazy, np. w zakresie nauki języków, które są potrzebne w konkretnej branży. W kontaktach z poważnymi firmami już na tym etapie mogą odkrywać swoje słabe i mocne strony. Wkraczając później na rynek pracy nie będą tak zagubieni, jak to bywało wśród starszych pokoleń. Mogą zostać lepiej przygotowani do pierwszych rozmów kwalifikacyjnych. Poznają też zasady panujące w firmach, często międzynarodowych.
– Moim zdaniem, młodzież tylko na tym zyska. Kluczowe jest to, żeby otrzymała jak najwięcej informacji zwrotnych. Firmy mogą pokazywać uczniom, jak wygląda rynek pracy lub konkretny dział firmy od środka. Ale nie powinny przekazywać im w sposób nachalny swoich propozycji. Należy dostosować dostarczane dzieciom treści do ich wieku i tutaj oczywiście najłatwiej to zrobić, konsultując działania firmy z placówką edukacyjną – zapewnia Sebastian Sala.
Z kolei, pracodawcy mogą obserwować, jak na tym etapie przyszli kandydaci do pracy podchodzą do realizacji nowych zadań i czy naprawdę pasjonują się daną dziedziną. Jak podkreśla ekspert, zamiłowanie do swojego zawodu to najlepsza gwarancja osiągania lepszych wyników w przyszłości. Poza tym, firma może łatwo ocenić zdolności komunikacyjne oraz językowe takich młodych osób.
– Wyraźnym zainteresowaniem cieszą się pracownicy z kompetencjami językowymi. Mówimy tutaj o angielskim, francuskim, niemieckim i hiszpańskim. Zapotrzebowanie na takie osoby coraz częściej zgłaszają nam centra usług wspólnych. Tworzą one stosunkowo młody sektor w gospodarce, który prężnie się rozwija. Z moich obserwacji wynika, że już po liceum, znając jeden czy dwa języki obce, można otrzymać naprawdę intratną ofertę pracy, w międzynarodowym środowisku z ciekawymi możliwościami rozwoju. Młodzi ludzie mają więc o co walczyć – podsumowuje ekspert z międzynarodowej firmy rekrutacyjnej Antal.
zródło: Monday News
ul.Młynarska 3/11, 01-258 Warszawa
: +48 22 490 66 15