Marketingowcom, za przetwarzanie danych bez zgody konsumenta, grozi grzywna, a nawet więzienie
Konsultant, dzwoniąc z ofertą handlową, bez podania źródła numeru telefonu, popełnia przestępstwo. GIODO ma prawo wydać nakaz, aby usunął uchybienie. Niewykonanie go to koszt nawet 50 tys. zł. UOKiK nakłada kary do 10% rocznego obrotu, zaś UKE do 3% przychodu. Sąd może skazać na rok pozbawienia wolności lub grzywnę.
Nasze personalia znajdują się w bazach wielu instytucji państwowych, firm, organizacji pozarządowych i osób fizycznych. Raz na pół roku przysługuje nam prawo sprawdzenia tego, kto i w jakim celu je zebrał oraz gromadzi. Możemy nawet określić podmioty, którym były one udostępniane bez naszego udziału. Tę możliwość zapewnia obywatelom tzw. obowiązek informacyjny, zapisany w art. 24 oraz 25 ustawy o ochronie danych osobowych.
– Aby sprawdzić, w jaki sposób uzyskano dostęp do naszych personaliów, należy odszukać tzw. administratora danych osobowych. Może nim być przedsiębiorstwo przesyłające albo zlecające wysyłanie informacji handlowych. Jego nazwa i adres powinny znajdować się na końcu wiadomości, otrzymanej przez nas drogą elektroniczną. Jeżeli tego brakuje lub oferta jest składana przez telefon, ustalimy podmiot przetwarzający nasze dane osobowe, zwracając się do firmy, której usługi są reklamowane – Łukasz Zegarek z Kancelarii Prawnej Lex Artist.
Zgodnie z obowiązkiem informacyjnym, administrator danych osobowych (ADO) powinien posiadać pełną dokumentację na temat przetwarzanych treści, tj. cel, zakres i podmioty, którym były przekazywane dane konsumenta. Możemy zwrócić się do niego z pisemnym wnioskiem o przedstawienie tych szczegółów. Administrator ma obowiązek udzielić nam odpowiedzi w ciągu 30 dni, a jeśli tego zażądamy, musi to uczynić w formie pisemnej. Bezpłatnie mamy możliwość również ustalić, kto szukał o nas informacji, na podstawie numeru PESEL, w Krajowym Rejestrze Długów.
– Obowiązek informacyjny dotyczy każdej instytucji państwowej i prywatnej. Podmiot, który się od niego uchyla, ewidentnie łamie obecne przepisy. Jeżeli, np. dzwoni do nas osoba z call center z propozycją przedstawienia niezamawianej oferty, mamy prawo zapytać ją o to, skąd ma informacje na nasz temat. Jeśli nie odpowie, to popełnia przestępstwo z art. 54 ustawy o ochronie danych osobowych. Jest ono zagrożone grzywną, a także karą ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku – zaznacza ekspert.
Podmiot, który zbiera dane osobowe, ma obowiązek poinformować ich właściciela, w jakim celu będą przetwarzane, komu udostępniane i kto jest ich administratorem. Jeżeli ustalimy, że nasze personalia są bezprawnie wykorzystywane, czyli wykryjemy przestępstwo z art. 49 ustawy o ochronie danych osobowych, możemy je zgłosić aż kilku instytucjom. Ekspert zaleca, aby w pierwszej kolejności złożyć skargę do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Wydaje on decyzje administracyjną, nakazującą usunięcie konkretnych uchybień. W przypadku ich niewykonania, kara pieniężna wynosi maksymalnie 10 tys. zł od osoby fizycznej i 50 tys. zł w stosunku do osób prawnych.
– W zależności od rodzaju sprawy, warto zwrócić się też do innych organów, nadzorujących wysyłanie informacji handlowych drogą elektroniczną. Jeden z nich to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który reprezentuje zbiorowe interesy nabywców towarów oraz usług. Przyznaje on kary finansowe w wysokości do 10% obrotu firmy w roku obrotowym, poprzedzającym nałożenie danej sankcji. Kolejną instytucją jest Urząd Komunikacji Elektronicznej. Kontroluje systemy i usługi telekomunikacyjne. UKE może nałożyć karę w wysokości do 3% przychodu osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym – tłumaczy ekspert z Kancelarii Lex Artist.
Łukasz Zegarek przypomina, że możemy również skierować sprawę do prokuratury, w oparciu o art. 49 oraz art. 54 ustawy o ochronie danych osobowych. Mamy także prawo dochodzenia swych roszczeń przed sądem powszechnym. Dodatkowo chroni nas art. 51 tego aktu prawnego, który zakazuje nawet umożliwianie dostępu do danych osobowych osobom nieupoważnionym. Specjalista radzi jednak, aby z wystąpieniem na drogę sądową, poczekać na decyzję GIODO, UOKiK lub UKE. Jeżeli te instytucje stwierdzą, że doszło do popełnienia przestępstwa, same z urzędu powinny zwrócić się do prokuratury.
– Osoby, które nie chcą otrzymywać telefonów lub e-maili z ofertami promocyjnymi, mogą wpisać się na tzw. Listę Robinsonów. Dzięki temu, mają pewność, że nie otrzymają niezamówionej informacji handlowej od firm, które są członkami Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego. Do tej organizacji należy obecnie 59 podmiotów. Większość z nich to agencje reklamowe i marketingu bezpośredniego oraz firmy telemarketingowe. Wszystkie zobowiązały się do tego, by nie przesyłać treści reklamowych konsumentom, którzy znajdują się w powyższym wykazie – podsumowuje Łukasz Zegarek.
ul.Młynarska 3/11, 01-258 Warszawa
: +48 22 490 66 15