System „Amazon Prime Now” umożliwi przeprowadzenie błyskawicznych zakupów bez konieczności wychodzenia do sklepu stacjonarnego lub żmudnego tworzenia list zakupowych.
Amazon Prime Now – usługa, która zmieni rynek FMCG
W Stanach Zjednoczonych Amazon testował system e-sprzedaży artykułów spożywczych w Seattle, a w 2013 roku uruchomił usługę „Amazon Fresh” w Kalifornii, Pensylwanii, Nowym Jorku, Nowym Jersey, Maryland i Connecticut. Teraz gigant handlu internetowego postanowił iść o krok dalej i wejść na rynki 20 krajów z ofertą produktów świeżych lub usług. Jak twierdzi Viktor Riemer, wiceprezes niemieckiego oddziału jednej z największych na świecie firm badawczych Information Resources Inch (IRi), poznanie nowości reklamowanych jako „Amazon Prime Now” jest kluczowe do zrozumienia strategii amerykańskiego lidera. Usługa „Amazon Prime Now” to rozszerzenie istniejącego już serwisu „Amazon Prime”, który oferuje realizację dostawy w ciągu jednego dnia. Opcja „Amazon Prime Now” skróci czas oczekiwania na zamówienie do 2 godzin. Uczestnicy programu będą mogli korzystać również z bezpłatnego streamingu video i muzyki, ofert specjalnych oraz kampanii tylko dla abonentów „Prime Day”. Nowa usługa, w przeciwieństwie do mniej rozbudowanych alternatyw znanych ze sklepów sieciowych, będzie płatna. Koszty usługi będą znaczne. Klienci będą musieli zapłacić ok. 300 euro za samo uczestnictwo, przed dokonaniem pierwszej transakcji.
- Istotną informacją jest również zintegrowanie „Amazon Echo” z „Amazon Prime Now” i przeniesienie ich na smartfony. Oznacza to, że konsument będzie mógł powiadomić Amazon o tym, czego aktualnie potrzebuje za pośrednictwem aplikacji, która od razu uruchomi proces dostawy. Tak szybka reakcja jest możliwa, dzięki modernizacji oryginalnego systemu dostaw i podjęciu współpracy z lokalnymi sprzedawcami, takimi jak Morrisons w Wielkiej Brytanii, mówi Viktor Riemer.
Jak trafnie zauważa Sebastian Starzyński, prezes instytutu badawczego ABR SESTA, „Amazon Echo” jest przedsmakiem wykorzystania sztucznej inteligencji w handlu. Teraz dla wielu polskich retailerów tematyka Big Data jest czymś odległym, czym będą się zajmować w bliżej nieokreślonej przyszłości, tymczasem w Amazonie praca z Big Data sprawnie przebiega od blisko 10 lat. Widać, że polskie sieci handlowe nie biorą pod uwagę faktu, że brak przygotowania w zakresie nowych technologii w handlu może oznaczać utratę rynku.
Oszczędność pomimo wysokich kosztów
System „Amazon Prime Now” umożliwi przeprowadzenie błyskawicznych zakupów bez konieczności wychodzenia do sklepu stacjonarnego lub żmudnego tworzenia list zakupowych. Uproszczenie systemu kupowania przez Internet przełoży się na zmianę zachowań konsumenckich pomimo wysokiej opłaty wstępnej. Zdaniem Sebastiana Starzyńskiego, obecnie niższe tempo wzrostu płac, w porównaniu do wzrostu gospodarczego powoduje, że konsumenci dysponują relatywnie niższymi zarobkami i poszukują coraz tańszych produktów, jednak z drugiej strony, odkrywają oni nowe sposoby spędzania wolnych chwil i uzyskiwania dodatkowego zarobku, dlatego ich czas jest dla nich coraz bardziej cenny.
- Dla coraz większej liczby osób bardziej istotna stanie się potrzeba oszczędzania czasu, np. na zakupach. Zamawianie „w biegu,” jakie wprowadza Amazon, z 2-godzinnym czasem bezpłatnej dostawy albo 1-godzinnej dostawy płatnej jest idealnym rozwiązaniem dla takich osób, prowadzących aktywny tryb życia. Rozwiązanie zbliża oczekiwanie na przywiezienie produktów do czasu potrzebnego na zrobienie zakupów w tradycyjnym sklepie. Jednocześnie nie musimy specjalnie tracić energii na tworzenie listy zakupowej, tylko mówimy naszemu „Amazon Echo,” jakich produktów potrzebujemy, dodaje Sebastian Starzyński.
Czy Amazon to zagrożenie dla sektora FMCG?
Zdaniem Viktora Reimera, ze względu na strukturę sprzedaży detalicznej, rozmieszczenie sklepów i urbanizację, w Polsce „Amazon Prime” w chwili obecnej miałby sens tylko w Warszawie. Bez wsparcia jednego lokalnego partnera dla wszystkich miast uruchomienie usługi nawet w pozostałych największych miejscowościach byłoby problematyczne. Brak wdrożenia „Amazon Prime” w Polsce w tym momencie nie powinien jednak uśpić rodzimych właścicieli firm i sprzedawców branży FMCG. Gdy Amazon podbije rynki Francji czy Wielkiej Brytanii bez wątpienia zajmie się precyzyjnym dostosowywaniem swej strategii do krajów takich jak Polska.
- Nie tylko digital napędza wzrost handlu elektronicznego. Duże znaczenie odgrywa również specyficzny dla każdego kraju klimat, który sprawia, że lokalne środowisko jest bardziej lub mniej przygotowane na zmiany. W Polsce żywność i napoje w e-commerce nie osiągną znaczącego udziału w rynku w ciągu najbliższych 3 lat, jednak nie oznacza to, że tradycyjni sprzedawcy nie muszą zmienić sposobu prowadzenia swojej działalności właśnie teraz. Jeśli zrobią to dopiero za 3 lata będzie zdecydowanie za późno, trafnie punktuje Viktor Reimer.
Zdominowanie e-sprzedaży artykułów spożywczych i napojów nie jest jednak głównym celem Amazona. Według prognoz, nawet tak potężny gigant w przeciągu najbliższych 5 lat nie osiągnie ogromnych profitów w tym segmencie. Prawdziwym powodem, dla którego amerykański hegemon sprzedaży internetowej inwestuje w tę branżę jest chęć zdobycia wiedzy i danych dotyczących nawyków konsumenckich. Zdaniem Viktora Reimera, przy zwiększeniu zdolności IT i modelu biznesowym rozdrabniania zakupów, przedsiębiorcy, którzy będą mieli wiedzę na temat zachowań swych klientów, zyskają najbardziej. Amazon pragnie przywiązać ludzi do robienia u siebie codziennych zakupów, co nasili częstotliwość wykonywania transakcji i poszerzy siatkę odbiorców. To z kolei przełoży się na zwiększenie dochodów giganta.
- Amazon dobrze przemyślał swoją strategię i być może będzie jedyną firmą, która za 3 lata będzie wiedzieć dokładnie, jak ludzie spędzają swój dzień, czego potrzebują, kiedy na coś zwracają uwagę i kiedy podejmują decyzje o konkretnym zakupie, zauważa Viktor Reimer.
Co może zatem zrobić polski handel, by nie przegrać zapowiadanej inwazji Amazona? Przede wszystkim elastycznie i szybko reagować na potrzeby klientów, zmieniać lub rozszerzać asortyment usług, które cieszą się zainteresowaniem, stworzyć strategię rozwoju. Stacjonarne sklepy powinny również gromadzić wiedzę o swoich klientach, przystosowywać biznes do nowych potrzeb i oczekiwań konsumentów oraz już teraz stać się ich pierwszym wyborem. E-commerce stosunkowo późno dociera do firm sektora FMCG, dzięki czemu ma on więcej możliwości na przygotowanie się na wyzwania, które niesie zmieniająca się sytuacja rynkowa.
ul.Młynarska 3/11, 01-258 Warszawa
: +48 22 490 66 15