Raty kredytów we frankach stały się wyższe niż w momencie podpisania przez kredytobiorców umów, a dziś przewyższają także raty kredytów w złotych.
- Dla modelowego kredytu we frankach szwajcarskich, zaciągniętego w styczniu 2008 r. na 240 tys. zł na 30 lat z wkładem własnym 60 tys. zł, rata styczniowa wyniosła 1910 zł i była o 250 zł wyższa od tej z grudnia 2014 r., ale już wkrótce spadła do okolic 1700 zł – komentuje Mikołaj Fidziński, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl. – Nasz wykres przedstawia raty dla kursu i poziomu stopy LIBOR 3M CHF w każdym miesiącu. Tymczasem, zwykle stopa LIBOR 3M CHF jest uaktualniana w oprocentowaniu kredytów co 3 miesiące, więc niektórzy mogli odczuć spadek raty nie w lutym, ale dopiero w marcu lub kwietniu – dodaje.
Czy naprawdę aż tak bolało?
Raty kredytów we frankach stały się wyższe niż w momencie podpisania przez kredytobiorców umów, a dziś przewyższają także raty kredytów w złotych. – Najczęściej spotykanym argumentem jest to, że frankowicze łącznie zapłacili mniej niż osoby z kredytami w złotych – nie jest on już tak oczywisty. Porównując ze sobą raty modelowych kredytów w złotych i frankach zaciągniętych w sierpniu 2008 r., wówczas frank kosztował nawet poniżej 2 zł, a boom na kredyty frankowe był największy, okazuje się, że frankowicze zapłacili niemal 20 tys. zł więcej, co prawda dużo mniej odsetek, a znacznie więcej kapitału kredytu – komentuje Mikołaj Fidziński, analityk Comperia.pl.
Raty modelowych kredytów w PLN i CHF zaciągniętych w sierpniu 2008 r. (na 300 tys. zł na 30 lat)
Kredyt w CHF Kredyt w PLN
Pierwsza rata 1 529,00 zł 2 134,00 zł
Rata w grudniu 2015 r. 1 974,00 zł 1 303,00 zł
Łączna kwota uiszczonych rat 163 107,00 zł 144 127,00 zł
w tym odsetki 52 524,00 zł 103 545,00 zł
w tym kapitał kredytu 110 583,00 zł 40 582,00 zł
źródło: Comperia.pl
Frankowiczów najbardziej boli zadłużenie przeliczone na polską walutę. – W sierpniu 2008 r., gdy modelowy frankowicz zaciągał swój kredyt na równowartość 300 tys. zł, przy ówczesnym kursie stosowanym przez bank, jego dług wynosił ok. 155 tys. franków. Wraz z każdą ratą to frankowe zadłużenie spada i dziś wynosi już ok. 125 tys. franków. Tylko co z tego, skoro po przeliczeniu na złote, po dzisiejszym kursie, daje to niemal 500 tys. zł długu. Jeśli mieszkanie jest warte mniej, to nawet po jego sprzedaży frankowicz dalej pozostałby z długiem – mówi Mikołaj Fidziński, Comperia.pl.
Oprócz tego najważniejszym tematem poruszanym przez frankowiczów była nierówność umów kredytowych, nadmiernie uprzywilejowujących banki i zawierających zakazane klauzule. Medialny rozgłos zyskały protesty frankowiczów żądających m.in. likwidacji Bankowego Tytułu Egzekucyjnego, ograniczenia odpowiedzialności kredytobiorcy do wartości nieruchomości czy przewalutowania kredytów po kursie wypłaty.
Czy coś się zmieniło?
Frankowicze pomimo swoich protestów nie oczekiwali od państwa pomocy finansowej, a prawnego wparcia. – Niektóre z pomysłów rozwiązania problemu zdawały się nie w pełni odpowiadać na faktyczne potrzeby frankowiczów. Notabene, trudno nie odnieść wrażenia, że z dużej chmury zapowiedzi, pomysłów i inicjatyw dotyczących kwestii kredytów walutowych spadł mały deszcz. Nie weszła w życie żadna ustawa, choć prace nad takowymi trwały w poprzednim rządzie i parlamencie, czy u obecnego prezydenta – komentuje Mikołaj Fidziński, Comperia.pl. Bez odzewu przeszła też propozycja Komisji Nadzoru Finansowego.
Nieprawdą byłoby jednak stwierdzenie, że niczego nie zrobiono. Pewne działania podjęły same banki – wdrożyły tzw. „sześciopak” rozwiązań, w ramach którego m.in. obniżyły stosowany przez siebie kurs franka, zadeklarowały brak żądania dodatkowych zabezpieczeń czy umożliwiły czasowe zawieszenie rat. Poza tym z polskiego krajobrazu zniknął Bankowy Tytuł Egzekucyjny, za to od nowego roku pojawi się Fundusz Wsparcia Kredytobiorców – wszystkich, niezależnie od waluty kredytu. Fundusz ma wyręczać kredytobiorców w ciężkiej sytuacji życiowo-majątkowej z opłacania rat przez 18 miesięcy (do 1 500 zł miesięcznie). Pomoc ma być zwrotna, ale nieoprocentowana.
Rok 2016 powinien być przełomowy jeśli chodzi o ostateczny kształt i zakres ustawowego wsparcia dla frankowiczów. Trudno oczekiwać, by obecny prezydent oraz rząd byli łaskawi wobec banków, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że zaproponowane rozwiązania uderzą w kredytodawców. Pytanie: czy jednocześnie w pełni usatysfakcjonują frankowiczów?
ul.Młynarska 3/11, 01-258 Warszawa
: +48 22 490 66 15